czwartek, 25 lutego 2021

Lepismium bolivianum - (Lapismium boliwijskie)

                           Lepismium bolivianum, w stanie dzikim sukulent ten rośnie w Boliwii jako epifit. Korzysta z 'miejscówki', czepiając się niezbyt długimi korzeniami drzew, odżywia się samodzielnie - woda z deszczu lub z porannej rosy, a składniki pokarmowe z opadających, rozkładających się liści. W naturalnym środowisku, mięsiste pędy zwieszają się na długość ponad 3 metrów.

                                                                     Lepismium.eng

Lepismium bolivianum

Przy uprawie doniczkowej, możemy liczyć na to, że pędy osiągną nawet na 180 centymetrów, (wieloletni egzemplarz). Wiszące rośliny, są nie tylko piękne i dekoracyjne, ale także zdrowe dla ludzi . W Europie Zachodniej na znane wiszące rośliny, był

boom w latach 70 ubiegłego wieku. Teraz powracają, ale z nowoczesnym akcentem i przy większym wyborze gatunków oraz ich odmian, kultywarów. Do domu, biura, restauracji - podwieszone, albo wyeksponowane w dekoracyjnej donicy, będą tam żywym dziełem sztuki. Lepismium boliwijskie, dostarcza tlen, w pomieszczeniu poprawia poziom wilgotność i oczyszcza powietrze. 

                                 Połączenie, oryginalnego wyglądu z niezbyt wymagającą opieką - to mocne atuty przemawiające za tym, aby zaprosić ten gatunek lepismium do swego otoczenia. Nie zapominajmy,  przy silniejszych mechanicznych potarciach, dość łatwo można połamać pędy; chrońmy roślinę także przed przeciągami. Nie zaleca się przycinania zdrowych pędów, jednak gdy nasz egzemplarz będzie 'nierówny', niesymetryczny i to nas bardzo irytuje,  można  je nieco skrócić, (robiąc to, pamiętajmy, używamy odkażonego narzędzie, jednorazowo nie tniemy zbyt wiele. Pęd skracamy maksymalnie 15 centymetrów - przy 'ostrym' cięciu' u egzemplarza zacznie obumierać bryła korzeniowa, bądź wdadzą się choroby grzybiczne). Odcięte części, możemy ukorzenić i powołać nowe pokolenie młodzików o zwieszających się pędach, którymi możemy obdzielić w formie prezentu innych miłośników oryginalnych 'doniczkowców'. Po cięciu, pędów nie należy od razu ukorzeniać, poczekajmy dwa, czy  trzy dni, aż obeschną im końcówki.
                                    Kwitnienie , przy odpowiedniej pielęgnacji, jeśli następuje, to na przełomie zimy i wiosny. Kwiaty rozwijają się w kątach oraz na końcach długich pędów, są jasne/białe drobne gwiazdkowate, przekwitając przechodzą

Lepismium bolivianum

z bieli w słoneczne odcienie.
Roślinę po przyniesieniu do domu, przesadzamy. To dobry moment, aby przyjrzeć się jej częściom podziemnym. Donica szersza niż wyższa, dobrze, gdy z odpływem ustawiana na podstawku, bądź w osłonce. Sukulenta sadzimy w podłożu 'luźnym', jego korzenie nie są zbyt stabilne i potężnie rozrośnięte - już wiemy, że w naturze to epifity. Więc także, poza przepuszczalną ziemią, dostęp do przefiltrowanego dziennego światła oraz niewielkie zasoby wody.
Zadbajmy o właściwe podłoże dostosowane dla kaktusów i sukulentów. Jeśli nie mamy możliwości na zakup takiej mieszanki, wówczas pierwsza warstwa w pojemniku z odpływem, to drenaż (3 do 5 centymetrów kamyczków, żwirku), następnie mieszanka piasku, żwirku i ziemi w takich samych 'porcjach'.
Po posadzeniu części pędów, bądź sadzonki, ustawiamy donicę w jasnym miejscu (ale bez zagrożenia palącymi promieniami, ponieważ pędy zaczną czerwienieć, a w zbyt zacienionym żółknąć i wiotczeć).  Dorosły egzemplarz, przesadzamy gdy donica będzie naprawdę za ciasna, (średnio co dwa lata). Jeśli już podejmujemy się zafundować jej nowy domek, postarajmy się zrobić 'przeprowadzkę' bardzo delikatnie i do donicy tylko o numer, czy dwa większej. 

                                      Okres wegetacyjny lepismium bolivianum trwa przez cały rok, dlatego tak ważne jest zapewnienie mu temperatur, które nie spadną poniżej 16°C. Sukulent lubi ciepło i dzienne przefiltrowane światło. Optymalna temperatura

Lepismium bolivianum 

w pomieszczeniu, bez dużych dziennych wahań, to 16 do 23°C.Oczywiście, latem wyższe temperatury 'doniczkowcowi'  nie zaszkodzą (dochodzące nawet do 35°C), ale bez żaru z nieba, który paliłby pędy).

                                     Delikatna wilgotność podłoża; przetrzyma czasowe przesuszenia, nie poradzi sobie z zalewaniem. Woda zawsze w temperaturze zbliżonej do tej, jaka panuje w otoczeniu rośliny. Najkorzystniejsza woda miękka, odstała. Dostawa, co kilkanaście dni, gdy wierzchnia warstwa podłoża bardzo dobrze przesuszona. W czasie upałów, bądź, gdy na pełnych obrotach kaloryfery (suche powietrze w pomieszczeniu), posiłkujmy się zwilżaczami; można także doniczkę ustawić na kamykach 'podlanych' wodą. 
                                     Nawozimy 'dokarmiaczem' dla kaktusów i sukulentów, według wskazówek na etykiecie. Gdy zakończy się kwitnienie, zaprzestajemy dostarczania substancji odżywczych na kilka tygodni (4 do 6). Późniejsze przesadzanie, czy ponowne rozpoczęcie nawożenia, to wejście na 'większe obroty'. Na europejskich szerokościach, przy uprawie pojemnikowej, warto dać roślinie tych kilka tygodni wytchnienia. Części stare, nieestetycznie wyglądające, przesuszone, chore - usuwamy regularnie. Lepiej uciąć dwa centymetry ze zdrowej części pędu, niż zostawić dwa chorej tkanki.



Przypisy:

Licencja: [CC-BY-SA 3.0 Deed]

https://en.wikipedia.org/wiki/Lepismium

https://pl.wikipedia.org/wiki/Lepismium

https://nl.wikipedia.org/wiki/Lepismium

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz