Lepismium bolivianum, w stanie dzikim sukulent ten rośnie w Boliwii jako epifit. Korzysta z
'miejscówki', czepiając się niezbyt długimi korzeniami drzew, odżywia się samodzielnie - woda z deszczu lub z porannej rosy, a składniki pokarmowe z opadających,
rozkładających się liści. W naturalnym środowisku, mięsiste pędy
zwieszają się na długość ponad 3 metrów.
Lepismium bolivianum |
Przy uprawie doniczkowej, możemy liczyć na to, że pędy osiągną nawet na 180 centymetrów, (wieloletni egzemplarz). Wiszące rośliny, są nie tylko piękne i dekoracyjne, ale także zdrowe dla ludzi . W Europie Zachodniej na znane wiszące rośliny, był
boom w latach 70 ubiegłego wieku. Teraz powracają, ale z nowoczesnym akcentem i przy większym wyborze gatunków oraz ich odmian, kultywarów. Do domu, biura, restauracji - podwieszone, albo wyeksponowane w dekoracyjnej donicy, będą tam żywym dziełem sztuki. Lepismium boliwijskie, dostarcza tlen, w pomieszczeniu poprawia poziom wilgotność i oczyszcza powietrze. Połączenie,
oryginalnego wyglądu z niezbyt wymagającą opieką - to mocne atuty
przemawiające za tym, aby zaprosić ten gatunek lepismium do
swego otoczenia. Nie zapominajmy, przy silniejszych
mechanicznych potarciach, dość łatwo można połamać pędy; chrońmy roślinę
także przed przeciągami. Nie zaleca się przycinania zdrowych pędów, jednak gdy nasz
egzemplarz będzie 'nierówny', niesymetryczny i to nas bardzo irytuje, można je nieco skrócić,
(robiąc to, pamiętajmy, używamy odkażonego narzędzie, jednorazowo nie tniemy zbyt wiele. Pęd skracamy maksymalnie 15 centymetrów - przy
'ostrym' cięciu' u egzemplarza zacznie
obumierać bryła korzeniowa, bądź wdadzą się choroby grzybiczne). Odcięte
części, możemy ukorzenić i powołać nowe pokolenie młodzików o
zwieszających się pędach, którymi możemy obdzielić w formie prezentu
innych miłośników oryginalnych 'doniczkowców'. Po cięciu, pędów nie
należy od razu ukorzeniać, poczekajmy dwa, czy trzy dni, aż obeschną im
końcówki.
Kwitnienie ,
przy odpowiedniej pielęgnacji, jeśli następuje, to na przełomie zimy i
wiosny. Kwiaty rozwijają się w kątach oraz na końcach długich pędów, są
jasne/białe drobne gwiazdkowate, przekwitając przechodzą
Lepismium bolivianum |
z bieli w
słoneczne odcienie.
Roślinę po przyniesieniu do domu, przesadzamy. To dobry moment, aby
przyjrzeć się jej częściom podziemnym. Donica szersza niż wyższa, dobrze, gdy z odpływem ustawiana na podstawku, bądź w osłonce. Sukulenta sadzimy w podłożu
'luźnym', jego korzenie nie są zbyt
stabilne i potężnie rozrośnięte - już wiemy, że w naturze to
epifity. Więc także, poza przepuszczalną ziemią, dostęp do
przefiltrowanego dziennego światła oraz niewielkie zasoby wody.
Zadbajmy o właściwe podłoże dostosowane dla kaktusów i sukulentów. Jeśli nie mamy
możliwości na zakup takiej mieszanki, wówczas pierwsza warstwa w
pojemniku z odpływem, to drenaż (3 do 5 centymetrów kamyczków, żwirku), następnie
mieszanka piasku, żwirku i ziemi w takich samych 'porcjach'. Po
posadzeniu części pędów, bądź sadzonki,
ustawiamy donicę w jasnym miejscu (ale bez zagrożenia palącymi
promieniami, ponieważ pędy zaczną czerwienieć, a w zbyt zacienionym
żółknąć i wiotczeć). Dorosły egzemplarz, przesadzamy gdy donica będzie
naprawdę
za ciasna, (średnio co dwa lata). Jeśli już podejmujemy się zafundować jej nowy domek,
postarajmy się zrobić 'przeprowadzkę' bardzo delikatnie i do donicy tylko o numer, czy dwa większej.
Okres wegetacyjny lepismium bolivianum trwa przez cały rok, dlatego tak ważne jest zapewnienie mu temperatur, które nie spadną poniżej 16°C. Sukulent lubi ciepło i dzienne przefiltrowane światło. Optymalna temperatura
Lepismium bolivianum |
w pomieszczeniu, bez dużych dziennych wahań, to 16 do 23°C.Oczywiście, latem wyższe
temperatury 'doniczkowcowi' nie zaszkodzą (dochodzące nawet do 35°C), ale bez żaru z nieba, który paliłby pędy).
Delikatna wilgotność podłoża;
przetrzyma czasowe przesuszenia, nie
poradzi sobie z zalewaniem. Woda zawsze w temperaturze zbliżonej do tej,
jaka panuje w otoczeniu rośliny. Najkorzystniejsza woda miękka,
odstała. Dostawa, co kilkanaście dni, gdy wierzchnia warstwa podłoża
bardzo dobrze przesuszona. W czasie upałów,
bądź, gdy na pełnych obrotach kaloryfery (suche powietrze w
pomieszczeniu), posiłkujmy się zwilżaczami; można także doniczkę
ustawić na kamykach 'podlanych' wodą.
Nawozimy
'dokarmiaczem' dla kaktusów i sukulentów, według wskazówek na
etykiecie. Gdy zakończy się kwitnienie, zaprzestajemy dostarczania
substancji odżywczych na kilka tygodni (4 do 6). Późniejsze
przesadzanie, czy ponowne rozpoczęcie nawożenia, to wejście na 'większe
obroty'. Na europejskich szerokościach, przy uprawie pojemnikowej, warto
dać roślinie tych kilka tygodni wytchnienia. Części stare,
nieestetycznie wyglądające, przesuszone, chore - usuwamy regularnie.
Lepiej uciąć dwa centymetry ze zdrowej części pędu, niż zostawić dwa
chorej tkanki.
Przypisy:
https://en.wikipedia.org/wiki/Lepismium
https://pl.wikipedia.org/wiki/Lepismium
https://nl.wikipedia.org/wiki/Lepismium
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz