Kalamondin, jest mieszańcem powstałym w wyniku połączenia kwaśnej mandarynki z kumkwatem japońskim (Citrus reticulata x Fortunella japonica).Roślina sadzona w gruncie, osiąga wysokość nawet do 2.5 metra. Jednak ze względu na brak tolerancji temperatur minusowych, nie wszędzie można pozwolić sobie na taką miejscówkę, stąd opcja
Philippine lime.eng
pielęgnowania (kwaśnej pomarańczy) w uprawie pojemnikowej, gdzie może mieć pokrój krzewiasty, albo malutkiego drzewka (wysokość od 0.5 do 1.2 metra). Cytrus ten kwitnie i owocuje bardzo satysfakcjonująco, nie dziwi więc, że często jest zapraszany do tarasowych, mieszkalnych przestrzeni
pod kątem zdobniczym. Jeśli chodzi o smak 'kwasota', ale i kalamondin znajduje swoich amatorów.
Dojrzałe owoce można spożywać bezpośrednio po zerwaniu z 'drzewka', albo wykorzystywać je do przygotowania soków, dżemów, czy jako dodatek do owocowych sałatek.
Nic również nie stoi na przeszkodzie, abyśmy samodzielnie stworzyli z owoców esencję zapachową, czy kosmetyki (!) Tak właśnie, wystarczy wykorzystać 'internety' i książki, znaleźć przepisy i stworzyć mydełko pomarańczowe, maseczki, tonik, szampon, czy cytrusowe perfumy.
W części środkowej i zachodniej kontynentu europejskiego, najobfitsze kwitnienie przypada na koniec jesieni, a co za tym idzie w przededniu wiosny roślina jest 'oblepiona' pomarańczowymi kulistymi owocami. Pośród panujących na zewnątrz szarości i minusowych temperatur, przyjemnie jest wrócić do domu i cieszyć oczy taką owocową pomarańczową energią na własnym drzewku. Cytrusa zimujemy w jasnym pomieszczeniu, gdzie temperatura pomiędzy 10, a 18°C, (bez zimnych nóg, to jest na stole, krześle, na styropianie). Wiosną, wynosimy na zewnątrz, gdy minie zagrożenie powrotu wiosennych przymrozków i temperatury dzień/noc będą w miarę stabilne (powyżej 14°C),
Owoce można spożywać pod warunkiem, że roślina jest zasilana naturalnymi 'dokarmiaczami'.
Jeśli pielęgnujemy ją dla funkcji zdobniczej i używany zasilaczy do plantów ozdobnych, wówczas nie wykorzystujemy żadnej części kalamondina w kuchennych rewolucjach (!) A jeśli już jesteśmy przy temacie 'podkręcania' sił witalnych naszego 'doniczkowca', najkorzystniej, gdy regularnie
będziemy stosowali nawóz wieloskładnikowy przeznaczony dla cytrusów. Po zakończeniu owocowania, odczekajmy od 6 do 8 tygodni, ulokujmy roślinkę w nowym, niewyjałowionym podłożu i kilka dni po tym zacznijmy nawozić, (według wskazówek na etykiecie).
W tym przejściowym okresie, utrata kilku listków, to proces naturalny. Jednak, gdy w sezonie na liściach znamiona chorobowe, zasuszone końcówki, ślady zgnilizny - powinniśmy zdać sobie sprawę, że nie dzieje się dobrze i trzeba reagować.
Pielęgnacja rośliny nie należy do szczególnie wymagających, pod warunkiem,, że już na starcie zajmiemy się nią w odpowiedni sposób.
Kalamondin, lubi słoneczne kąpiele. Także, czy na letnisku, czy w domu, powinna być wyeksponowana w jasnym miejscu. Prawidłowo przebiegająca fotosynteza, to duża gwarancja na to, że będzie bogate kwitnienie, a co za tym idzie obfite owocowanie.
Pojemnik z odpływem o numer, dwa większy od bryły korzeniowej. Pierwsza warstwa drenaż, kilka centymetrów żwirku, (kamyków, kulek). Właściwe podłoże to: garść ziemi gliniastej, garść ziemi torfowej, dalej mieszanka organiczna, kompostowa (dwa razy więcej niż poprzednich) i na koniec do miksu garść piasku plus garść 'rozluźnicza'. Bedzie więc podłoże o delikatnie zakwaszonym pH, co (pomarańczy panamskiej) bardzo odpowiada.
Dostawy wody regularne, ale niezbyt obfite. Woda zawsze w temperaturze zbliżonej do tej, jaka panuje w otoczeniu rośliny. Stosujemy metodę 'na palca', dobrze przesuszona wierzchnia warstwa, podlewamy - nie po liściach, kwiatach, czy po owocach. Nie zostawiamy płynu w osłonce, czy na podstawku. Wodę dostarczamy rano, albo pod wieczór. Latem, częstsze podlewanie. Roślina nie lubi nadwyżek wody! 'Mokre nogi', to dwa kroki do zgnilizny, wdania się chorób grzybicznych i tracimy cytrusa na zawsze.
Czy to w formie krzewiastej, czy w piennej, jako karłowe drzewko - kalamondiny nie wymagają przycinania pędów po całości. Te wrastające do środka, niszczejące, chore, przesuszone, usuwamy w przeciągu całego roku. Można się pokusić również o usunięcie, któregoś z pędów, który 'zaburza' symetryczny pokrój, ale nie jest to konieczne.
Swoją przygodę z tą rośliną możemy rozpocząć od nasionka, albo dzięki ukorzenienie odcinków pędowych, czy przez szczepienie. Z nasion do owoców, to droga około 4 lat.
Philippine lime.eng
Citrofortunella microcarpa - Kalamondin - Citrus Mitis |
pielęgnowania (kwaśnej pomarańczy) w uprawie pojemnikowej, gdzie może mieć pokrój krzewiasty, albo malutkiego drzewka (wysokość od 0.5 do 1.2 metra). Cytrus ten kwitnie i owocuje bardzo satysfakcjonująco, nie dziwi więc, że często jest zapraszany do tarasowych, mieszkalnych przestrzeni
pod kątem zdobniczym. Jeśli chodzi o smak 'kwasota', ale i kalamondin znajduje swoich amatorów.
Dojrzałe owoce można spożywać bezpośrednio po zerwaniu z 'drzewka', albo wykorzystywać je do przygotowania soków, dżemów, czy jako dodatek do owocowych sałatek.
Nic również nie stoi na przeszkodzie, abyśmy samodzielnie stworzyli z owoców esencję zapachową, czy kosmetyki (!) Tak właśnie, wystarczy wykorzystać 'internety' i książki, znaleźć przepisy i stworzyć mydełko pomarańczowe, maseczki, tonik, szampon, czy cytrusowe perfumy.
W części środkowej i zachodniej kontynentu europejskiego, najobfitsze kwitnienie przypada na koniec jesieni, a co za tym idzie w przededniu wiosny roślina jest 'oblepiona' pomarańczowymi kulistymi owocami. Pośród panujących na zewnątrz szarości i minusowych temperatur, przyjemnie jest wrócić do domu i cieszyć oczy taką owocową pomarańczową energią na własnym drzewku. Cytrusa zimujemy w jasnym pomieszczeniu, gdzie temperatura pomiędzy 10, a 18°C, (bez zimnych nóg, to jest na stole, krześle, na styropianie). Wiosną, wynosimy na zewnątrz, gdy minie zagrożenie powrotu wiosennych przymrozków i temperatury dzień/noc będą w miarę stabilne (powyżej 14°C),
Owoce można spożywać pod warunkiem, że roślina jest zasilana naturalnymi 'dokarmiaczami'.
Jeśli pielęgnujemy ją dla funkcji zdobniczej i używany zasilaczy do plantów ozdobnych, wówczas nie wykorzystujemy żadnej części kalamondina w kuchennych rewolucjach (!) A jeśli już jesteśmy przy temacie 'podkręcania' sił witalnych naszego 'doniczkowca', najkorzystniej, gdy regularnie
będziemy stosowali nawóz wieloskładnikowy przeznaczony dla cytrusów. Po zakończeniu owocowania, odczekajmy od 6 do 8 tygodni, ulokujmy roślinkę w nowym, niewyjałowionym podłożu i kilka dni po tym zacznijmy nawozić, (według wskazówek na etykiecie).
Citrofortunella microcarpa - Kalamondin - Citrus Mitis |
W tym przejściowym okresie, utrata kilku listków, to proces naturalny. Jednak, gdy w sezonie na liściach znamiona chorobowe, zasuszone końcówki, ślady zgnilizny - powinniśmy zdać sobie sprawę, że nie dzieje się dobrze i trzeba reagować.
Pielęgnacja rośliny nie należy do szczególnie wymagających, pod warunkiem,, że już na starcie zajmiemy się nią w odpowiedni sposób.
Kalamondin, lubi słoneczne kąpiele. Także, czy na letnisku, czy w domu, powinna być wyeksponowana w jasnym miejscu. Prawidłowo przebiegająca fotosynteza, to duża gwarancja na to, że będzie bogate kwitnienie, a co za tym idzie obfite owocowanie.
Pojemnik z odpływem o numer, dwa większy od bryły korzeniowej. Pierwsza warstwa drenaż, kilka centymetrów żwirku, (kamyków, kulek). Właściwe podłoże to: garść ziemi gliniastej, garść ziemi torfowej, dalej mieszanka organiczna, kompostowa (dwa razy więcej niż poprzednich) i na koniec do miksu garść piasku plus garść 'rozluźnicza'. Bedzie więc podłoże o delikatnie zakwaszonym pH, co (pomarańczy panamskiej) bardzo odpowiada.
Dostawy wody regularne, ale niezbyt obfite. Woda zawsze w temperaturze zbliżonej do tej, jaka panuje w otoczeniu rośliny. Stosujemy metodę 'na palca', dobrze przesuszona wierzchnia warstwa, podlewamy - nie po liściach, kwiatach, czy po owocach. Nie zostawiamy płynu w osłonce, czy na podstawku. Wodę dostarczamy rano, albo pod wieczór. Latem, częstsze podlewanie. Roślina nie lubi nadwyżek wody! 'Mokre nogi', to dwa kroki do zgnilizny, wdania się chorób grzybicznych i tracimy cytrusa na zawsze.
Czy to w formie krzewiastej, czy w piennej, jako karłowe drzewko - kalamondiny nie wymagają przycinania pędów po całości. Te wrastające do środka, niszczejące, chore, przesuszone, usuwamy w przeciągu całego roku. Można się pokusić również o usunięcie, któregoś z pędów, który 'zaburza' symetryczny pokrój, ale nie jest to konieczne.
Swoją przygodę z tą rośliną możemy rozpocząć od nasionka, albo dzięki ukorzenienie odcinków pędowych, czy przez szczepienie. Z nasion do owoców, to droga około 4 lat.
Citrofortunella microcarpa - Kalamondin - Citrus Mitis |
Przypisy:
Licencja: [CC-BY-SA 3.0 Deed]
https://en.wikipedia.org/wiki/Calamansi
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kalamondin
https://nl.wikipedia.org/wiki/Calamondin
https://www.vip-colors.com/2017/03/citrus-japonica-kumkwat-kumquat.html
Licencja: [CC-BY-SA 3.0 Deed]
https://en.wikipedia.org/wiki/Calamansi
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kalamondin
https://nl.wikipedia.org/wiki/Calamondin
https://www.vip-colors.com/2017/03/citrus-japonica-kumkwat-kumquat.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz