Spatodea dzwonkowata, potocznie nazywana również (afrykańskim drzewem tulipanowym),to w strefach tropikalnych i subtropikalnych, niemal na każdej szerokości, piękne wiecznie zielone drzewo liściaste, zachwycające w czasie kwitnienia tysiącami czerwonych, zachwycających kwiatostanów. W naturalnych warunkach, roślina osiąga wysokość
African tulip tree.eng
do 25 metrów, w uprawie pojemnikowej, (gdzie zimę spędza w jasnym chłodnym pomieszczeniu, gdzie temperatura nie spada poniżej 12°C), z regularnymi niezbyt obfitymi dostawami wody), można ją formować od metra do takiej wysokości, która 'nada się' do warunków pomieszczenia, gdzie będzie
zimowała. Dla bardziej cierpliwych, a może raczej tych, którzy zafascynowani są sztuką bonsai, nic nie stoi na przeszkodzie, aby na tym gatunku z monotypowego rodzaju, kształcili swe umiejętności formowania niewielkiego, olśniewającego kwietnymi ozdobami drzewka.
Uprawa w domowych warunkach (afrykańskiego drzewka tulipanowego), nie należy do trudnych. Będzie tak oczywiście pod warunkiem, gdy już od samego początku zajmiemy się nim 'jak należy'. Warto poznać potrzeby tego plantu, aby etap po etapie przygotować się do wykonywania przy nim we właściwy sposób zabiegów pielęgnacyjnych.
Sprawa podstawowa, jeśli swoją przygodę z rośliną rozpoczynamy od nasionka, nie kupujmy tych maleństw w czasie późno jesiennych, zimowych i wczesnowiosennych miesięcy. Wysiew przemarzniętych, przebywających dłuższy czas w chłodzie nasion, (choćby w czasie podróży), po prostu nie zda egzaminu. Warto więc 'wciągnąć' je na Rośliną Listę Chciejstw,
a zakupem cierpliwie poczekać do maja.
Do wschodów są niezbędne temperatury powyżej 19°C, a najlepiej gdyby to było od 22°C.
W przezroczystym pojemniku układamy cienką warstwę drenażu, na to podwójna ilość przepuszczalnej mieszanki - ziemi do roślin doniczkowych przemieszana z odrobiną humusu, (drobnicy z włókien kokosowych). Wysiewamy nasionka, jedno od drugiego w odległości 5 centymetrów. Przysypujemy bardzo cienką warstwą ziemi i zwilżamy za pomocą zraszacza z bardzo drobnymi oczkami, (dobrze, gdy woda odstała). Ekspozycja jasna, bez narażania na najostrzej operujące promienie słoneczne. Nie może być przeciągów. Od rana do wieczora, pojemnik zawsze pozostawiamy odkryty, natomiast na noc przez pierwsze dwa tygodnie zamykamy szczelnie, a w kolejnych trzech, pozostawiamy z niewielką odkrytą przestrzenią dla dojścia świeżego powietrza. Regularnie zraszamy wierzchnią warstwę ziemi, gdy będzie przesuszona, (nie po roślinach). 5-7 centymetrowe maluchy lokujemy w osobnych niewielkich pojemnikach z odpływem, gdzie w każdym warstwa drenażu i lekka zasobna mieszanka: ziemi do roślin 'domowych', garstki żwirku (kamyków, keramzytu), humusu, albo innego naturalnego dokarmiacza. Ekspozycja, jak wcześniej, podlewanie z tygodnia na tydzień bardziej obfite, aż 'wyczujemy', że taka a nie inna ilość, to będzie ta właściwa. Sprawdza się doskonale, tak zwana 'metoda na palca', czyli, gdy wierzchnia warstwa nie nosi znamion wilgoci. Woda zawsze w temperaturze zbliżonej do tej, jaka panuje w otoczeniu rośliny. Dobrze, gdy deszczówka, albo miękka przegotowana; ostatecznie odstała (24h). Nie pozostawiamy jej na podstawku, czy w osłonce.
U dorosłego egzemplarza, zasilanie rozpoczynamy trzy do pięciu tygodni po zakończeniu kwitnienia. To też najlepszy czas do przesadzenia do większego o numer, czy dwa rozmiary 'mieszkanka'.
Słoneczne kąpiele na letnisku, jak najbardziej, pod warunkiem, że 'młodziki' nie będą wystawione na takie światło dzienne, które 'niszczy' (przesusza, pali, niekorzystnie wpływa na rozwój roślin). Bez przeciągów, z zapewnieniem dobrego odpływu nadwyżek wody z naturalnych opadów. Pod dach spatodea dzwonkowata powinna już trafić w połowie sierpnia; różnice temperatur w czasie dnia i w nocy, mogą odbić się na mniej witalnym rozwoju i słabszym kwitnieniu.
Bardzo dobra wiadomość, (afrykańskie drzewo tulipanowe), również jako 'doniczkowiec' zakwitnie już w drugim sezonie uprawy, przy sprzyjających warunkach (pielęgnacja, temperatura, oświetlenie). Ozdobne egzotyczne kwiaty, są zebrane w baldochrona na końcach pędów. Korona pięcioklapowa, pomarańczowoczerwona, rzadko żółta. Na naszej szerokości geograficznej, u domowego, kwitnienie może rozpocząć się w drugiej połowie lata, a nawet dopiero w pierwszych tygodniach jesieni. Pełne wyrazistego koloru ozdoby są dość trwałe, regularne usuwanie tych przekwitniętych, wydłuży proces. Po zakończeniu 'dzwonkowatego' ognistego pokazu, pozwólmy roślinie wejść na kilka tygodni w stan spoczynku. Z tydzień, dwa po przesadzaniu, skróćmy pędy (co najwyżej o 1/2). Gdy zadbamy o drzewko, już po kilku latach może nas, naszych bliskich zachwycać bogatym kwitnieniem na zwartej, 'pełnej', symetrycznej koronie setek epileptycznych również eleganckich ciemnozielonych listków.
Szczególnie wiosną, może opaść więcej listków, niż w pozostałych porach roku. Z latami roślina się starzeje, jest więc to naturalny proces. Przez cały rok regularnie usuwajmy przesuszone, starzejące się, mało atrakcyjne części.
Przypisy:
Licencja: [CC-BY-SA 3.0 Deed]
https://en.wikipedia.org/wiki/Spathodea
https://pl.wikipedia.org/wiki/Spatodea_dzwonkowata
https://nl.wikipedia.org/wiki/Spathodea
African tulip tree.eng
Spathodea campanulata - Spatodea dzwonkowata, (afrykańskie drzewo tulipanowe) - Afrikaanse tulpenboom |
do 25 metrów, w uprawie pojemnikowej, (gdzie zimę spędza w jasnym chłodnym pomieszczeniu, gdzie temperatura nie spada poniżej 12°C), z regularnymi niezbyt obfitymi dostawami wody), można ją formować od metra do takiej wysokości, która 'nada się' do warunków pomieszczenia, gdzie będzie
zimowała. Dla bardziej cierpliwych, a może raczej tych, którzy zafascynowani są sztuką bonsai, nic nie stoi na przeszkodzie, aby na tym gatunku z monotypowego rodzaju, kształcili swe umiejętności formowania niewielkiego, olśniewającego kwietnymi ozdobami drzewka.
Uprawa w domowych warunkach (afrykańskiego drzewka tulipanowego), nie należy do trudnych. Będzie tak oczywiście pod warunkiem, gdy już od samego początku zajmiemy się nim 'jak należy'. Warto poznać potrzeby tego plantu, aby etap po etapie przygotować się do wykonywania przy nim we właściwy sposób zabiegów pielęgnacyjnych.
Sprawa podstawowa, jeśli swoją przygodę z rośliną rozpoczynamy od nasionka, nie kupujmy tych maleństw w czasie późno jesiennych, zimowych i wczesnowiosennych miesięcy. Wysiew przemarzniętych, przebywających dłuższy czas w chłodzie nasion, (choćby w czasie podróży), po prostu nie zda egzaminu. Warto więc 'wciągnąć' je na Rośliną Listę Chciejstw,
a zakupem cierpliwie poczekać do maja.
Do wschodów są niezbędne temperatury powyżej 19°C, a najlepiej gdyby to było od 22°C.
W przezroczystym pojemniku układamy cienką warstwę drenażu, na to podwójna ilość przepuszczalnej mieszanki - ziemi do roślin doniczkowych przemieszana z odrobiną humusu, (drobnicy z włókien kokosowych). Wysiewamy nasionka, jedno od drugiego w odległości 5 centymetrów. Przysypujemy bardzo cienką warstwą ziemi i zwilżamy za pomocą zraszacza z bardzo drobnymi oczkami, (dobrze, gdy woda odstała). Ekspozycja jasna, bez narażania na najostrzej operujące promienie słoneczne. Nie może być przeciągów. Od rana do wieczora, pojemnik zawsze pozostawiamy odkryty, natomiast na noc przez pierwsze dwa tygodnie zamykamy szczelnie, a w kolejnych trzech, pozostawiamy z niewielką odkrytą przestrzenią dla dojścia świeżego powietrza. Regularnie zraszamy wierzchnią warstwę ziemi, gdy będzie przesuszona, (nie po roślinach). 5-7 centymetrowe maluchy lokujemy w osobnych niewielkich pojemnikach z odpływem, gdzie w każdym warstwa drenażu i lekka zasobna mieszanka: ziemi do roślin 'domowych', garstki żwirku (kamyków, keramzytu), humusu, albo innego naturalnego dokarmiacza. Ekspozycja, jak wcześniej, podlewanie z tygodnia na tydzień bardziej obfite, aż 'wyczujemy', że taka a nie inna ilość, to będzie ta właściwa. Sprawdza się doskonale, tak zwana 'metoda na palca', czyli, gdy wierzchnia warstwa nie nosi znamion wilgoci. Woda zawsze w temperaturze zbliżonej do tej, jaka panuje w otoczeniu rośliny. Dobrze, gdy deszczówka, albo miękka przegotowana; ostatecznie odstała (24h). Nie pozostawiamy jej na podstawku, czy w osłonce.
U dorosłego egzemplarza, zasilanie rozpoczynamy trzy do pięciu tygodni po zakończeniu kwitnienia. To też najlepszy czas do przesadzenia do większego o numer, czy dwa rozmiary 'mieszkanka'.
Słoneczne kąpiele na letnisku, jak najbardziej, pod warunkiem, że 'młodziki' nie będą wystawione na takie światło dzienne, które 'niszczy' (przesusza, pali, niekorzystnie wpływa na rozwój roślin). Bez przeciągów, z zapewnieniem dobrego odpływu nadwyżek wody z naturalnych opadów. Pod dach spatodea dzwonkowata powinna już trafić w połowie sierpnia; różnice temperatur w czasie dnia i w nocy, mogą odbić się na mniej witalnym rozwoju i słabszym kwitnieniu.
Bardzo dobra wiadomość, (afrykańskie drzewo tulipanowe), również jako 'doniczkowiec' zakwitnie już w drugim sezonie uprawy, przy sprzyjających warunkach (pielęgnacja, temperatura, oświetlenie). Ozdobne egzotyczne kwiaty, są zebrane w baldochrona na końcach pędów. Korona pięcioklapowa, pomarańczowoczerwona, rzadko żółta. Na naszej szerokości geograficznej, u domowego, kwitnienie może rozpocząć się w drugiej połowie lata, a nawet dopiero w pierwszych tygodniach jesieni. Pełne wyrazistego koloru ozdoby są dość trwałe, regularne usuwanie tych przekwitniętych, wydłuży proces. Po zakończeniu 'dzwonkowatego' ognistego pokazu, pozwólmy roślinie wejść na kilka tygodni w stan spoczynku. Z tydzień, dwa po przesadzaniu, skróćmy pędy (co najwyżej o 1/2). Gdy zadbamy o drzewko, już po kilku latach może nas, naszych bliskich zachwycać bogatym kwitnieniem na zwartej, 'pełnej', symetrycznej koronie setek epileptycznych również eleganckich ciemnozielonych listków.
Szczególnie wiosną, może opaść więcej listków, niż w pozostałych porach roku. Z latami roślina się starzeje, jest więc to naturalny proces. Przez cały rok regularnie usuwajmy przesuszone, starzejące się, mało atrakcyjne części.
Przypisy:
Licencja: [CC-BY-SA 3.0 Deed]
https://en.wikipedia.org/wiki/Spathodea
https://pl.wikipedia.org/wiki/Spatodea_dzwonkowata
https://nl.wikipedia.org/wiki/Spathodea
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz