Perełkowiec drobnolistny, to w rodzaju szupin, pomijając byliny, jeden z najniższych gatunków. W sprzyjających warunkach, wcale nie tak znowu w wolnym tempie, rozrasta się jako krzewiaste drzewko na 1.5 metra wysokości, wówczas osiąga także około 1 metra szerokości.
W wielu opisach można spotkać się z informacją, że 'rośnie bardzo powoli'. A fakty są takie, że gdy rozwija się zdrowo w sprzyjających warunkach, z roku na rok zwiększa swój pokrój o kilka centymetrów.
Prostrate kōwhai.eng
Możemy go zachować w karłowej formie, prowadząc jako drzewko bonsai. Czy w rozrastającej się, czy przy przycinanej formie, ażurowe, fikuśnie zygzakowato poskręcane pędy, prezentują się bardzo oryginalnie i dekoracyjnie.
Młode pędy nabiegłe fioletem, z czasem, gdy twardnieją stają się jaśniejsze. Listki ciemno zielone,
drobne, jajowate. Kwitnienie słonecznymi, motylkowymi ozdobami od czerwca do połowy września.
Niestety, że względu na niewysoką mrozoodporność, najmądrzej będzie prowadzić roślinę w uprawie pojemnikowej. Kopczykowanie bryły korzeniowej oraz osłona siatką oczkowaną (wentylacja, ciepło), to jednak i tak zbyt mało, aby perełkowiec nowozelandzki przetrwał temperatury poniżej -12°C. Przy uprawie pojemnikowej, wskazane więc, aby przez mroźne miesiące odpoczywał w nieogrzewanym pomieszczeniu z dostępem światła dziennego,wówczas im jaśniej, tym lepiej. Temperatura od 6 do 16°C, bez dużych wahań dziennych. Trzeba pamiętać o mniej obfitym podlewaniu niż latem - ale musi być, aby nie zasuszyć bryły korzeniowej. Woda w temperaturze zbliżonej do tej
jaka panuje w
otoczeniu Tak więc po zakupie sadzonki, sprawdzamy kondycję
bryły korzeniowej. Przerośniętą, wsadzamy do o numer, dwa
większej donicy z odpływem. Podłoże przepuszczalne, próchniczne, o odczynie pH kwaśnym. Pierwsza
warstwa, kilka centymetrów kulek styropianowych, albo żwirku; dodatkowa ochrona
bryły korzeniowej przed zgnilizną. Ziemia dla roślin doniczkowych,
ogrodowych przemieszana z kilkoma garściami kompostu i kulek styropianowych. To co będzie
stanowiło wierzchnią warstwę, również może się przyczynić do zwiększenia
dekoracyjności naszej żywej ozdoby, na przykład, gdy wykorzystamy
pokruszoną korę (zakup w centrum ogrodniczym). Przesadzanie wiosenne, co dwa, trzy sezony, do donicy, która zapewni drzewku równowagę. Na letnisku, miejsce słoneczne, ale nie takie, gdzie w południe największy 'lejący się z nieba skwar'.
Słowo klucz uprawy perełkowca: DRENAŻ. Ta roślina nie wchodzi w stan spoczynku, tutaj przyspiesza przed kwitnieniem, a kolejne 11 miesięcy, trzyma podobne 'tępo' rozwoju. Kilka dni suszy nie zaszkodzi, ale jeśli chcemy mieć latem żółte kwiaty, to trzeba zadbać o regularne dostawy wody, nie dojdzie do zahamowania kwitnienia. W upalne dni podlewamy rano, albo pod wieczór, bo polane wodą i przypieczone słońcem liście - to poskutkuje poparzeniami i przesuszeniami.
Perełkowiec drobnolistny, naturalnie ma bardzo atrakcyjny pokrój. Przez cały rok, regularnie oczyszczajmy roślinę ze starych, chorych, przesuszonych, połamanych, nieestetycznie wyglądających części. Jeśli chcemy mocniej, musimy mieć pewność, że posiadamy odpowiednią odmianę
nadającą się do cięcia (według wskazówek producenta na etykiecie). U takiego egzemplarza, tniemy fryzurkę po zakończeniu kwitnienia, ale nie później niż do połowy sierpnia (jeśli zależy nam na kwietnych ozdobach w następnym sezonie). Nie szarżujmy, tnijmy z rozmysłem, nie za dużo. Pędy skracamy góra o 1/3.
Prostrate kōwhai.eng
Sophora prostrata - (Perełkowiec drobnolistny, p. nowozelandzki) - Dwarf Kowhai
'Little Baby' |
Możemy go zachować w karłowej formie, prowadząc jako drzewko bonsai. Czy w rozrastającej się, czy przy przycinanej formie, ażurowe, fikuśnie zygzakowato poskręcane pędy, prezentują się bardzo oryginalnie i dekoracyjnie.
Młode pędy nabiegłe fioletem, z czasem, gdy twardnieją stają się jaśniejsze. Listki ciemno zielone,
drobne, jajowate. Kwitnienie słonecznymi, motylkowymi ozdobami od czerwca do połowy września.
Niestety, że względu na niewysoką mrozoodporność, najmądrzej będzie prowadzić roślinę w uprawie pojemnikowej. Kopczykowanie bryły korzeniowej oraz osłona siatką oczkowaną (wentylacja, ciepło), to jednak i tak zbyt mało, aby perełkowiec nowozelandzki przetrwał temperatury poniżej -12°C. Przy uprawie pojemnikowej, wskazane więc, aby przez mroźne miesiące odpoczywał w nieogrzewanym pomieszczeniu z dostępem światła dziennego,wówczas im jaśniej, tym lepiej. Temperatura od 6 do 16°C, bez dużych wahań dziennych. Trzeba pamiętać o mniej obfitym podlewaniu niż latem - ale musi być, aby nie zasuszyć bryły korzeniowej. Woda w temperaturze zbliżonej do tej
Sophora prostrata - (Perełkowiec drobnolistny, p. nowozelandzki) - Dwarf Kowhai
'Little Baby' |
Słowo klucz uprawy perełkowca: DRENAŻ. Ta roślina nie wchodzi w stan spoczynku, tutaj przyspiesza przed kwitnieniem, a kolejne 11 miesięcy, trzyma podobne 'tępo' rozwoju. Kilka dni suszy nie zaszkodzi, ale jeśli chcemy mieć latem żółte kwiaty, to trzeba zadbać o regularne dostawy wody, nie dojdzie do zahamowania kwitnienia. W upalne dni podlewamy rano, albo pod wieczór, bo polane wodą i przypieczone słońcem liście - to poskutkuje poparzeniami i przesuszeniami.
Perełkowiec drobnolistny, naturalnie ma bardzo atrakcyjny pokrój. Przez cały rok, regularnie oczyszczajmy roślinę ze starych, chorych, przesuszonych, połamanych, nieestetycznie wyglądających części. Jeśli chcemy mocniej, musimy mieć pewność, że posiadamy odpowiednią odmianę
Sophora prostrata - (Perełkowiec drobnolistny, p. nowozelandzki) - Dwarf Kowhai
'Little Baby' |
nadającą się do cięcia (według wskazówek producenta na etykiecie). U takiego egzemplarza, tniemy fryzurkę po zakończeniu kwitnienia, ale nie później niż do połowy sierpnia (jeśli zależy nam na kwietnych ozdobach w następnym sezonie). Nie szarżujmy, tnijmy z rozmysłem, nie za dużo. Pędy skracamy góra o 1/3.
Nawozimy nawozem w płynie, albo w granulacie do roślin ogrodowych
kwitnących, od początku kwietnia do połowy sierpnia. Później
nie, gdyż na naszej szerokości geograficznej przed zimą roślina powinna być przeniesiona do jasnego pomieszczenia i poradzić sobie w tych nowych 'okolicznościach', gdzie temperatury nie spadają poniżej 6C° i są uboższe niż latem o 1/3, ale regularne dostawy wody. Jeśli egzemplarz
chcemy pielęgnować o rok, dwa dłużej, bez zmiany podłoża, warto wiosną
delikatnie wybrać wierzchnią warstwę i zastąpić ją świeżą,
niewyjałowioną mieszanką z kompostem. Wynosimy na zewnątrz, gdy minie zagrożenie powrotu wiosennych przymrozków.
Ze względu na swój ażurowy pokrój, perełkowiec nowozelandzki, najbardziej dekoracyjnie będzie prezentował się jak soliter na otwartej przestrzeni, albo przy jasnym murze, gdzie kontrast. Aby podkreślić jego wizualne walory, możemy dodatkowo w donicy posadzić niskie rośliny okrywowe (wybierzmy te, które są bardzo niskie, które nie ukorzeniają się zbyt głęboko).
Przypisy:
Licencja: [CC-BY-SA 3.0 Deed]
https://pl.wikipedia.org/wiki/Szupin
https://nl.wikipedia.org/wiki/Sophora
https://en.wikipedia.org/wiki/Sophora_prostrata
Ze względu na swój ażurowy pokrój, perełkowiec nowozelandzki, najbardziej dekoracyjnie będzie prezentował się jak soliter na otwartej przestrzeni, albo przy jasnym murze, gdzie kontrast. Aby podkreślić jego wizualne walory, możemy dodatkowo w donicy posadzić niskie rośliny okrywowe (wybierzmy te, które są bardzo niskie, które nie ukorzeniają się zbyt głęboko).
Sophora prostrata - (Perełkowiec drobnolistny, p. nowozelandzki) - Dwarf Kowhai
'Little Baby' |
Przypisy:
Licencja: [CC-BY-SA 3.0 Deed]
https://pl.wikipedia.org/wiki/Szupin
https://nl.wikipedia.org/wiki/Sophora
https://en.wikipedia.org/wiki/Sophora_prostrata
Jak jej pomoc kiedy liście opadły ? Czy odrodzi się ?
OdpowiedzUsuńI pora roku, i niepokojąca Panią kondycja rośliny - wszystko to powinno prowadzić do przeprowadzenia zabiegu przesadzania. Wówczas, po pierwsze, zostanie sprawdzon stan bryły korzeniowej, (w przypadku zmian chorobowych, należy je ostrym zdezynfekowanym narzędziem odciąć); po drugie to doskonała okazja by stworzyć optymalne, przepuszczalne podłoże i nie zapomnieć o pierwszych w donicy (z odpływem) kilku centymetrach kamyków (żwirku, kulek). Po przesadzaniu należy odczekać do 3-5 tygodni - wtedy będzie widoczna poprawa witalności rośliny. W przypadku, gdy zgnilizna zajęła ponad 50% bryły,z rośliny należy pobrać sadzonki pędowe i jej ukorzenić. Plant macierzysty nie nadaje się do dalszej uprawy. Powodzenia. Zapraszam do częstszych odwiedzin.
UsuńCzy można ukorzenic ucinane galazki sophory
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o rozmnażanie rodziny bobowatych z sadzonek pędowych, to jak najbardziej.
OdpowiedzUsuńWybrane pędy ścinamy tuż nad rozgałęzieniem, albo tuż nad pąkiem skierowanym na zewnątrz korony. Odcinki 12 - 15 centymetrowe. Optymalny czas na cięcie maj- lipiec, soki w pędach 'buzują', jest ciepło i słonecznie. Wskazane, aby przed posadzeniem pędy potraktować ukorzeniaczem.
Prostsze techniki rozmnażania,(mniej inwazyjne, jeśli chodzi o roślinę macierzystą),to pozyskanie 'młodzików' z wysiewu nasion, albo przez zrobienie wczesną wiosną odkładów. Przyciskamy gałązkę do podłoża i mniej więcej w połowie zasypujemy podłożem, delikatnie dociskamy. Jesienią część tę oddzielamy i przesadzamy do nowego pojemnika.
Zapraszam do częstszych odwiedzin. Pozdrawiam.
Sophore mam od niedawna, niechcący roślinkę przesuszyłam, ma żółto-brązowe listki, które przy dotyku opadają, łodyżki też wydają się suche. Podlewam kwiatka ale nie wraca do formy, czy można go jakoś uratować ?
OdpowiedzUsuńZdecydowanie należy przyjrzeć się bryle korzeniowej. Gdy idziemy na ratunek roślinie, nigdy nie ma złej pory na jej przesadzanie. Po dokonaniu oceny i uznaniu, że te podziemne części wyglądają witalnie, lokujemy doniczkowca w świeżym, niewyjałowionym podłożu i trzymamy rękę na pulsie w temacie systematycznej pielęgnacji. Natomiast, gdy korzenie okażą się 'suszkami', plant stracony. W tej sytuacji można spróbować pobrać sadzonki pędowe i je ukorzenić, (co i jak o zabiegu, we wpisie powyżej) Nikłe szanse, ale 'jakieś' są. Niezbędne temperatury dla uziemionych młodzików powyżej 18°C. Zapraszam do częstszych odwiedzin i do dzielenia się uwagami na temat uprawy roślin. Pozdrawiam.
UsuńJaka kwaśnośc ziemi dla ukochanej sophory?
OdpowiedzUsuńDuża tolerancja w stosunku do gleby. Lekko kwaśna: pH 6,1 – 6,7, obojętne: pH 6,8 – 7,0, lekko zasadowe: pH 7,0 – 7,2. Więcej informacji na temat odpowiedniego podłoża w opisie. Zapraszam do częstszych odwiedzin i pozostawiania komentarzy. Pozdrawiam.
UsuńJa swoją, kupioną wiosną, spisałam już na straty, bo myślałam, że uschła. I kiedy zaczęły robić się chłodne noce, wstawiłam do domu na parapet. No i moja bidulka zazieleniła się i rośnie jak szalona!
OdpowiedzUsuńNowozelandzki, czyli zdarzyć się może, że 'sam sobie żaglem i okrętem', jeśli chodzi o porę spoczynku i wegetacji, (na macierzystych terenach gatunek przez cały rok wzrasta w zbliżonych temperaturach). Nie oszuka się genów ;) To bardzo dobra wiadomość, że Pani egzemplarz 'ogarnął się' w czas i teraz witalnie zdobi. Zapraszam do częstszych odwiedzin. Proszę, niech Pani wróci do zapisków z Mlecznej Drogi. Serdecznie pozdrawiam.
UsuńCzy roślina posiada jakieś Stany ostrzegawcze. Zakupiłam ją pierwszy raz. Liście od spodu brązowieją i opadają licznie. Nie wiem czy łyse gałązki obcinać, czy mogę jej jakoś na to pomóc?
OdpowiedzUsuńMłoda sadzonka i brązowiejące od spodu liście - być może w sklepie, czy w szkółce 'nadgorliwie' roślinę podlewano, albo dopuszczono do przesuszenia bryły, a jak podlewano rzadko, to zbyt dużo ilością wody. Teraz są tego widoczne skutki. Proszę się przyjrzeć bryle korzeniowej. Ratunek - przesadzenie do właściwego podłoża. Nie będzie to kosztowało Pani zbyt wiele wysiłku, a może uratować perełkowca. Przez zimę, choć ten zimozielony, najpewniej się nie odbuduje 'na bogato', ten proces wymaga czasu. Tak więc, przy zapewnionych optymalnych warunkach uprawy, progres będzie zauważalny najwcześniej wiosną,(w opisie, co i jak o podłożu, podlewaniu, temperaturze). O tej porze roku, usuwamy wyłącznie pędy przesuszone, połamane, noszące znamiona chorobowe, (cięcie sanitarne). Po zmianie podłoża, te tracące teraz listki, najpewniej wiosną 'zazielenią się'. Zapraszam do częstszych odwiedzin i dzielenia się informacjami na temat pielęgnowanych przez Panią roślin. Pozdrawiam.
UsuńWitam chciałabym kupić ta roślinkę ale mam też kota i boję się że będzie trująca dla niego, wie ktoś może czy jest bezpieczna?nigdzie nie mogę znaleźć informacji na ten temat
OdpowiedzUsuńKaempferol, olejek eteryczny, flawanoidy, alkaloidy, fosfolipy, genisteina, polisacharydy oraz rutyna. Także, roślina bezpieczna dla ludzi i dla domowych zwierzaków, (prace pielęgnacyjne, mogą być przeprowadzane bez rękawiczek ochronnych). Byłoby dobrze, gdyby futrzak nie upodobał sobie perełkowca do podgryzania, ani do ostrzenia pazurków. Zapraszam do częstszych odwiedzin i do polubienia 'facebokowego' profilu Vademecum Interesting Plants, (kwietne kolory w codzienności). Pozdrawiam!
UsuńCo jeżeli mojej od dołu żółkną listki? Od góry co prawda wypuszcza nowe.zmiana miejsca? Niedawno była kupiona
OdpowiedzUsuńNie znamy historii egzemplarza, może stal jakiś czas w wychłodzonym miejscu. Skutkiem czego, teraz żółknące opadające listki, (które nie powinny pozostawać w doniczce). Roślinę należy przesadzić do świeżego niewyjałowionego podłoża, (opis co i jak w doniczce, powyżej), wtedy też okazja, aby przyjrzeć się bryle korzeniowej. Stałe temperatury, niewielkie regularne dostawy wody i 'czuprynka' się zazieleni. Zapraszam do częstszych odwiedzin i do dzielenia się uwagami na temat uprawy, nie tylko tej eleganckiej rośliny. Klik 'Lubię to' na fanpag facebook'owy po bieżące info od Vademecum Interesting Plants'. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńMoja roślina zimowała w chłodnym i jasnym miejscu. Ostatnio przyniosłam ją do domu i zauważyłam, że wszystkie liście są suche i odpadają, czy to normalne? Czy roślina odbije na wiosnę czy już umarła?
OdpowiedzUsuńJak często roślina była podlewana i jaką ilością wody? Jakie panowały w tym pomieszczeniu temperatury? Jeśli roślina nie jest zasuszona, czy nie przemarzła, to za kilka tygodni 'odbije', a opadające listki, są 'wynikiem' zmiany otoczenia, (temperatury, ilości dziennego światła). Wskazane sprawdzenia 'formy' bryły korzeniowej, jeśli zdrowa, to dobry czas na przesadzenie rośliny do świeżego, niewyjałowionego podłoża. Zapraszam do częstszych odwiedzin i do dzielenia się uwagami na temat uprawy, nie tylko tej eleganckiej rośliny. Klik 'Lubię to' na fanpag facebook'owy po bieżące info od Vademecum Interesting Plants'. Miłego weekendu!
UsuńWitam, mój perełkowiec przyszedł do mnie ze sklepu internetowego w torfie produkcyjnym. Po 3 dniach zaczął b. szybko rosnąć (ok 5 cm nowych gałązek) i wypuścił jakieś 30 listków, w między czasie raz go minimalnie podlałam. Po paru dniach nagle listki mu oklapły. Wtedy zauważyłam że gdzieś na samym dole strony sprzedawcy jest informacja, by po kilku dniach usunąć cały torf z korzeni i dać nową ziemię. Natychmiast tak zrobiłam. Nie podlałam gdyż w torfie było b. dużo wilgoci. Co teraz powinna zrobić? Z góry dziękuję.
OdpowiedzUsuńDzień dobry! To budujące, że producent/sprzedawca zadbał, aby roślina posiadała dołączoną etykietę z takimi informacjami. Bardzo dobrze, że po przesadzeniu nie kontynuowała Pani 'obfitego' podlewania, jeszcze przez najbliższe dwa tygodnie, niech będzie takie zredukowane do połowy, (woda nie powinna zastawać w osłonce, czy na 'spodku'). Po tym czasie, powrót do pełnej 'dawki' wody. Kolejne podlewanie, gdy wierzchnia warstwa ziemi sucha. Pod tak troskliwą opieką, wszystko wskazuje na to, że oślina wróci 'na pełne obroty'. Zapraszam do częstszych odwiedzin i do dzielenia się uwagami na temat uprawy, nie tylko tej eleganckiej rośliny. Klik 'Lubię to' na fanpag facebook'owy po bieżące info od Vademecum Interesting Plants'. Miłego wieczoru!
UsuńBardzo dziękuję za odpowiedź i informacje co powinnam robić by mój cudowny perełkowiec cieszył się dobrym zdrowiem. Chciałabym jeszcze dopytać, ile wody powinnam mu dostarczać. Wiem już, że wystarczy raz na 5-7 dni ale nigdzie nie znalazłam info ile. Gorąco pozdrawiam.
UsuńW temacie dostaw wody, to oczywiście zależy od kilku uwarunkowań i kilku 'danych technicznych'. Im większa roślina, to 'trochę' więcej wody - wszystko to na wyczucie. Istotne, aby wierzchnia warstwa podłoża była sucha, woda w odpowiedniej temperaturze i nie zastawała. Latem, nawet dwa razy w tygodniu; zimą, gdy roślina w nieogrzewanym jasnym pomieszczeniu, to regularne dostawy wody, ale mniejsze o 1/3 niż to, co było na letnisku. Teraz w 'ciepłe' miesiące, wskazane ściółkowanie, (zmniejszy się wyparowywanie wody. Dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńDzień dobry, bardzo proszę o pomoc i informację co robić dalej. Mój perełkowiec na początku wypuszczał co chwilę bardzo dużo liści i pięknie, zdrowo wyglądał. Po jakimś czasie listki zaczęły brązowieć, a potem opadły wszystkie. Obecnie zostały suche gałązki. Po zdrapaniu wierzchniej warstwy "kory" grubszej gałązki zobaczyłam, że nadal jest zielone. Przesadziłam do nowej ziemi. Podczas przesadzania okazało się, że korzeń jest jakby pokryty watą... Opłukałam go pod wodą, usunęłam "watę", ale stan rośliny w ogóle się nie poprawia. Cienkie gałązki wysychają. Czy jest szansa żeby go jakoś odratować? Jakiej ziemi powinnam użyć i jak często podlewać takiego "biedaka"? Serdecznie pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńWitam. Niestety, nie mam dla Pani dobrych wiadomości. Biały nalot, który został nazwany 'watą', to grzybnia. O ile, gdyby zajęła wyłącznie części nadziemne, roślina miałaby duże szanse do powrotu do pełni zdrowia' to w sytuacji, gdy został zaatakowany mózg rośliny (korzenie), niestety ona ma niewielkie szanse na wyjście z tego 'obronną ręką. Aczkolwiek, spróbowałabym ją uratować. Perełkowca należy wyjąć z podłoża. Części podziemne oczyścić z podłoża, a następnie opłukać je i umyć w letniej wodzie z odrobiną płynu do mycia naczyń; po czym opłukać w przegotowanej 'letniej' wodzie. Na dwie, trzy godziny odstawić, aby części te nieco osuszyły się. Doniczka z otworem, umyta i osuszona, w niej świeża mieszanka, do której trafić powinna hospitalizowany perełkowiec. Podlewanie dopiero po tygodniu. Jeśli doniczka w osłonce, powinna być powinna pomiędzy ich ściankami choć niewielka przestrzeń, aby docierało tam powietrze. Inaczej, znowu powstanie 'wata'. Powodzenia! Zapraszam do częstszych odwiedzin i do dzielenia się uwagami na temat uprawy, nie tylko tej eleganckiej rośliny. Klik 'Lubię to' na fanpag facebook'owy po bieżące info od Vademecum Interesting Plants'. Miłego wieczoru!
UsuńBardzo dziękuję za podpowiedź :) przynajmniej podejmę próbę uratowania rośliny, zobaczymy czy coś się zmieni. Pozdrawiam:) ��
UsuńWitam , mam dwie sophory - jedną od późnej zimy, a drugą od mniej więcej 3 tygodni. Niestety z obiema coś się dzieje. Tej, którą mam dłużej liście matowieją, mają zgaszony kolor i są bardziej suche, niektóre opadają przy dotknięciu. Możliwe, że ją przelałam, ponieważ mimo przerwy w podlewaniu ziemia cały czas jest mokra. Drugiej za to pojedyncze liście żółkną, a po czasie usychają. Obie stoją obok siebie w pokoju z oknami na południe i zachód, ale raczej nie słońce ni świeci na nie bezpośrednio. Ziemia od spodu starszej jest trochę mokra, a młodszej zwyczajnie lekko wilgotna. Co mogę zrobić, żeby uratować rośliny?
OdpowiedzUsuńObu roślinom należy pomóc indywidualnie. Starsza, bezapelacyjnie powinna mieć sprawdzoną kondycję bryły korzeniowej, jeśli korzenie nie zaczęły nadgniwać, nie wdała się pleśń, po wsadzeniu do 'właściwego' podłoża (przepuszczalne, żyzne) w pojemniku z odpływem, roślina po kilku tygodniach 'odbije'. Jeśli część korzeni obumarła, należy je usunąć (odkażanie noża za każdym cięciem, wycinanie bez sentymentów wszystkich chorych części). Po tym zabiegu, choć nikła, to wciąż jest nadzieja,że egzemplarz 'pozbiera się'. Co do młodszej rośliny, może w ten sposób oprotestowuje nową miejscówkę (inne warunki świetlne, inna wilgotność powietrza itd.). Być może, jeśli opadło tylko kilka listeczków, a wyrastają młode, to naturalna 'faza' starzenia się, (dotyczy każdego żywego organizmu) Również wskazane przesadzanie. Od tej pory, tylko i wyłącznie 'rozsądne' podlewanie, nie pozostawianie nadwyżki wody na spodku. Kąpiele słoneczne wskazane, ale nie na ekspozycji południowej. Powodzenia! Zapraszam do częstszych odwiedzin i do dzielenia się uwagami na temat uprawy, nie tylko tej eleganckiej rośliny. Czekam za kilka tygodni na wiadomość, jak roślinki sobie poradziły. Klik 'Lubię to' na fanpag facebook'owy po bieżące info od Vademecum Interesting Plants.
UsuńDziękuję bardzo i będę niedługo informować ;)
UsuńDzień dobry, chciałbym zapytać o pewien fakt który zauważyłem podczas posiadania perełkowca (od zeszłego roku). Bardzo długo nie wypuszczał nowych liści, natomiast w okresie styczeń/luty dosłownie eksplodował. Jednak zaczął wypuszczać nowe liście o 2-3x większe od tych które już posiadał i jest już taki „drobnolistny”. Ta tendencja do powiększonych liści trwa do dziś. Co może być powodem? Tak jakby chciał powiększyć powierzchnie swoich liści bo ma za mało światła? Jednak stoi w pomieszczeniu niedaleko dwóch okien od wschodniej i południowej strony (brak bezpośrednich promieni słonecznych). Z góry serdecznie dziękuje za odpowiedź :)
OdpowiedzUsuńWitam panie Wojtku! Co do pierwszej kwestii,'zimowych' młodych listków, nie trudno to wyjaśnić. W naturalnych warunkach, a na naszej szerokości geograficznej, przy właściwie prowadzonej pielęgnacji, ta roślina tworzy swoją zimozieloną szatę przez 'okrągły' rok. Także, również w czasie zimy pod pana dachem, ten konkretny egzemplarz miał zapewnione super uwarunkowania. Natomiast odnośnie 'predyspozycji' do tworzenia kolejnych 'większych' listków, według mnie wyjaśnienie może być takie, że to taka odmiana. Trzeba pamiętać, że poza najpopularniejszą, na rynku są w sprzedaży także mniej rozpropagowane. Czy zachował pan etykietę? Na przykład, listki gatunku są nieco większe, niż u najbardziej rozpowszechnionej odm. 'Little baby'. Zapraszam do częstszych odwiedzin i do dzielenia się uwagami na temat uprawy, nie tylko tej rośliny. Klik 'Lubię to' na fanpag facebook'owy po bieżące info od Vademecum Interesting Plants'. Gratuluję witalnie rozwijającej się rośliny. Miłego popołudnia!
UsuńDzień dobry, parę dni temu kupiłam perełkowca przez internet, na pierwszy rzut oka wszystko z nim było ok, jednak po 2 dniach pojawiła się na jego liściach kleista rosa. Wtedy dokładnie się przyjrzałam i się okazało, że w kilku miejscach znajdują się miseczniki (albo tarczniki, ale one chyba nie wytwarzają tej rosy miodowej?). Od razu zdjęłam widoczne szkodniki, zrobiłam oprysk i wyniosłam roślinę na dwór, żeby nie przeszło na inne. Moje pytanie jest takie, czy warto w ogóle brać się za ratowanie tej rośliny, bo z tego co się naczytałam to trochę jak walka z wiatrakami. Teraz może stać na zewnątrz, bo są dodatnie temperatury, ale za parę miesięcy będę i tak musiała go wnieść do domu, a nie chcę, żeby to robactwo zaatakowało inne rośliny. Pobranie sadzonki pędowej też jest jakimś rozwiązaniem, ale chyba bym ją musiała wcześniej porządnie wyszorować, a i tak jakies jaja mogły by na niej zostać. Bardzo chciałabym mieć perełkowca w domu, a kupowanie przez internet to teraz jedna wielka loteria, nasion w sprzedazy nigdzie nie widzę.
OdpowiedzUsuńJeśli to wciąż kilka dni od zakupu, zdecydowanie robiłabym wszystko w kierunku zwrotu 'wadliwego towaru'. Jeśli czas na to minął, na pewno i tak skontaktowałabym się ze sprzedawcą informując/opisując sytuację, (plus zdjęcia). To także/przede wszystkim w jego interesie zadbać, aby sprzedawane rośliny były zdrowe. Proszę podjąć wszystkie możliwe kroki, aby w tej sprawie nie pozostać w poczuciu osoby pokrzywdzonej. Wzorowe postępowanie opisane przez panią, gdy jednak egzemplarz będzie przetrzymywany. Trzeba zwrócić uwagę na to, że do młodych pędów te 'wysysacze' dobierają się z największym apetytem. Także 'związane ręce', jeśli chodzi o pomysł pobierania tych części do ukorzenienia, bo najpewniej już chorują. Zapraszam do dołączenia do społeczności Vademecum Interesting Plants na facebooku,(stały kontakt, możliwość przesyłania zdjęć roślin w prywatnych wiadomościach). Miłego popołudnia!
UsuńBardzo dziękuję za poradę. Utwierdziło mnie to w przekonaniu, żeby perełkowca spisać już na straty i poszukać zdrowej rośliny. Napisałam do sklepu i jest pozytywny odzew :) Martwi mnie jedynie to, że nie zrobiłam po zakupie kwarantanny i przez 2 dni perełkowiec stał z innymi roślinami, bo byłam przekonana, że jest zdrowy :( Mam nadzieję, ze przez ten czas robactwo nie przeszło na pozostałe, albo że ja nie przeniosłam ich na swoich rękach, bo niestety mam tendencję do dotykania i sprawdzania liści każdej roślinie w domu. Pozdrawiam :)
UsuńProszę. Cieszę się, że mogłam pomóc.'Uczciwa' postawa sprzedawcy. Istnieje bardzo małe prawdopodobieństwo 'przeniesienia zarazy', bardzo szybko 'wyłapała' pani zainfekowane miejsca, a wtedy na pewno 'z automatu' zostały zachowane wszystkie środki ostrożności stosunku do innych roślin. Pozdrawiam. Dobrego tygodnia!
UsuńWitam. Na moim egzemplarzu pojawiła się już od dłuższego czasu tak jak pisała powyżej Pani kleista rosa. Klei się kwiatek, doniczka, parapet. Co może być przyczyną. Czy to zapowiedź choroby ?
OdpowiedzUsuńWitam. To już jest zaawansowane stadium choroby. Jeśli zdecyduje się Pan.Pani dołączyć do facebookowego fanpag'u Vademecum Interesting Plants, proszę tam przesłać zdjęcie swego egzemplarza perełkowca po wyciągnięciu z donicy (ujęcie części pędów i bryły korzeniowej),; a także napisać, czy podłoże było zasuszone, czy z podwyższonym stopniem wilgotności. Dzięki temu uzyskamy więcej informacji, będzie wiadomo, jak pokierować się w sprawie tego konkretnego egzemplarza, (czy do uratowania, czy do wyrzucenia). Pozdrawiam! https://www.facebook.com/Vademecum-Interesting-Plants-469021860312557
UsuńDzień dobry, mój perełkowiec w ogóle nie rośnie ale stan jego jest stabilny. Bardzo ładnie się prezentuje. Jedyne co mnie zastanawia, to fakt, że puszcza strasznie dużo soków. Wszystko w koło niego się klei. Zaczeło się tak od lipca i wszystko w koło niego jest obłożone ręcznikami papierowymi. Czy to normalne? Nie mogę znaleźć nigdzie informacji na ten temat. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzień dobry! Jestem w kropce, są dwie możliwości. Co do tego egzemplarza będę potrzebowała więcej informacji. Trzeba będzie 'zajrzeć', jaka jest kondycja bryły korzeniowej. Wtedy poproszę o wiadomość i zdjęcia (najlepiej poprzez dołączenie do społeczności na facebooku, profil Vademecum Interesting Plants, prywatna. 1. W naturalnych uwarunkowaniach, roślina ta nie wchodzi w stan spoczynku. Być może pod troskliwą opieką, w tej chwili jest na największych wegetacyjnych ''i 'soki buzują'. W tym wypadku, należy tylko dbać o czystość otoczenia. 2. Opierając się na opisie, wnioskuję, że bardziej prawdopodobne jest to, że mamy do czynienia z tak zwaną 'rosą miodową'. Ona nie ma nic wspólnego ze słodyczą, ani dla perełkowca, ani dla jego opiekunki/opiekuna. Tę lepką substancje wydzielają żerujące mszyce. A szczególnie lubią młode pędy ... także syzyfowa praca, jeśli byłby plan powołania młodych egzemplarzy z sadzonek pędowych. Miłego tygodnia! Ps. Czy ostatnio chorowała któraś z innych roślin, ustawiona w pobliżu perełkowca? Czy roślina nie była przelana? Czy nadwyżki wody są zlewane/wylewane z osłonki z podstawki? Proszę dołączyć na fejs, więcej informacji i zdjęć - większa szansa pomocy roślinie.
Usuń