wtorek, 18 września 2018

Carpobrotus edulis - Karpobrot jadalny - Hottentotvijg

                                      Karpobrot jadalny, tym, którzy mieszkają w tropikalnych i w subtropikalnych strefach, czasami przysparza o ból głowy, dla nas roślina egzotyczna, mało popularna. Przy odpowiedniej pielęgnacji, może się na dobre zadomowić i pięknie zdobić przez cały rok przebarwiającymi się liśćmi, a w środku sezonu, bogatym kwitnieniem.


                                                              Hottentot-fig.eng
Carpobrotus edulis - Karpobrot jadalny - Hottentotvijg


Niestety, ze względu na to, że mamy do czynienia z rośliną , która nie toleruje chłodu, pozostaje nam uprawa pojemnikowa, albo jednoroczna, przez sezon w gruncie. Plant lubi wystawę słoneczną, ciepło, temperatury powyżej 15°C i równomierną, średnią zasobność w wodę. 
                                   Z ukorzenionych części pędów, rozwija się ich młoda sekcja,  są pokryte

  mięsistymi liśćmi, gdzie każdy pojedynczy z nich jest trójstronny. Listki są soczyste (magazynują wodę), w młodości soczyście zielone, z wiekiem elegancko się przebarwiające w czerwienie i w w brązy. W drugiej połowie lata (gdy optymalne warunki uprawy i klimatyczne), na naszej szerokości geograficznej rozpoczyna się kwitnienie. W Afryce, w części Australii, czy w Kalifornii, kwitnienie trwa niemal cały rok. Kwiaty, przypominają swoim wyglądem te, jakie posiada słonecznica , tutaj bogatsza zalążnia słupka i drobniejsze płatki korony. Kwiaty najczęściej żółte, mogą być także w różowe,  czerwone, plus paleta odcieni tych kolorów podstawowych. Na miejsce przekwitniętych ozdób, zawiązują się owalne owoce, w których dojrzewają nasiona.
Sukulent ten posiada, choć płytki, to jednak bardzo rozbudowany system korzeniowy. Płożąca ozdoba zwiększa swoje terytorium z metra na metr. Na macierzystych terenach, rozrośnięta jedna roślina, to koło 50 metrów kwadratowych. My, gdy na letnisku, umieszczamy w gruncie pojemnik z większym dnem, nie musimy się obawiać ekspansywności karpobrota, przecież nie zdąży się rozkręcić ... a już nadejdą temperatury niższe niż 10°C i z sukulentem trzeba uciekać pod dach.  
                         Jeśli zdecydujemy się, sadzić go bezpośrednio do gruntu (w ogrodzie skalnym, na skarpie ogrodowej), możemy tak zrobić, gdy minie zagrożenie powrotu wiosennych przymrozków. Niech się bogato rozrasta przez lato, kwitnie; ale na początku września najpóźniej, pobierzmy części pędów do ukorzenienia na następny sezon (wspomaganie ukorzeniaczem).
Przy sadzeniu na skarpie, liczmy się z tym, że jeśli sukulent rozrośnie się nam okazale, a nadejdzie ulewa, może  nam 'spłynąć' (płytki system korzeniowy).               



Carpobrotus edulis - Karpobrot jadalny - Hottentotvijg


                              Prowadzony w uprawie pojemnikowej, jest tolerancyjny na częste przesadzanie do większej donicy (co sezon) i zmiany miejsca ustawienia, przy założeniu, że w każdym z nich ma odpowiednio dużo dziennego światła i brak wahań temperatury (przypomnienie: najkorzystniej, powyżej 15°C). 
                           Ekspozycja południowa, wystawa na bezpośrednio padające promienie słoneczne. Jeśli ustawimy pojemnik w zbyt zacienionym miejscu, pędy zaczną się wydłużać, łysieć; co po jakimś czasie u dorosłego egzemplarza, zacznie wyglądać bardzo nieestetycznie i roślina straci wiele na swej dekoracyjności. 
Zadbajmy o właściwe podłoże, z przeznaczeniem dla kaktusów i  dla sukulentów. Jeśli nie mamy możliwości na zakup takiej mieszanki, wówczas pierwsza warstwa w pojemniku to drenaż (3 do 5 centymetrów kamyczków, żwirku), następnie mieszanka piasku, żwirku i ziemi w tych samych ilościach.  
Przycinanie sanitarne, konieczne, gdy w niewłaściwy sposób dbamy o plant (zbyt dużo wody, brązowiejące gnijące liście; brak wody , zasychające, żółknące - w obu przypadkach stają się wiotkie, oklapnięte). Jeśli 'przespaliśmy' ten moment i roślina jest w bardzo opłakanym stanie, pozostaje nam pobrać zdrowe części pędów i zaczynać od początku z niewielką doniczką. 
                                               Doniczka z odpływem, podlewając nie lejemy po nadziemnych częściach plantu. Ważne, podlewamy, gdy wierzchnia warstwa jest bardzo dobrze przesuszona. Dostarczamy wodę średnio raz na 14 dni, a od października do końca lutego po prostu o 1/3 płynu mniej, ale nie zmieniamy częstotliwości. Woda, zawsze w temperaturze zbliżonej do tej, jaka panuje w otoczeniu karpobrota. Nie pozostawiamy jej na podstawku, czy w osłonce.


Carpobrotus edulis - Karpobrot jadalny - Hottentotvijg


Aby wspomóc kwitnienie, od początku kwietnia, do momentu pojawienia się pierwszych kwiatów, dostarczamy roślinie nawóz z przeznaczeniem do zasilania sukulentów i kaktusów. Postępujemy według zaleceń opisanych na etykiecie.
                            Karpobrot jadalny, u nas egzotyczny 'parapetowiec', a w świecie poczyna sobie całkiem nieźle, stanowiąc jeden z podstawowych składników diety: żółwi, antylop, pawianów, szczurów, królików. Dlaczego poczyna? Otóż, dzięki zwierzętom, wciąż poszerza swe terytoria. Dla człowieka, listki i owoce są także jadalne, jednak zważywszy na to, że nasz enzymy trawienne są 'niezapoznane' z tymi wartościami, zajadanie się karpobrotem w zbyt dużych ilościach może skutkować nieprzyjemnymi zdrowotnymi dolegliwościami. Spożywając go, należy więc kierować się rozwagą.
                         Sadząc ten sukulent jako roślinę zadarniającą jednoroczną, wespół z innymi, mającymi spełniać także tę funkcję, wiedzmy, że plant powoduje duże zasolenie podłoża, co jest niesprzyjające dla innych. Ale kiedy wiosną, wytyczymy dla każdej kwietnej pięknotki terytorium, nie będzie problemu z łysiejącymi plackami .

                         Karpobrot jadalny, nie musi być trudny w uprawie, gdy poznamy i uszanujemy w procesie pielęgnacji jego podstawowe potrzeby. Mnóstwo  dziennego światła (!), ciepło, regularne dostawy wody, przepuszczalne podłoże.



Przypisy:
Licencja: [CC-BY-SA 3.0 Deed]
https://en.wikipedia.org/wiki/Carpobrotus_edulis
https://nl.wikipedia.org/wiki/Hottentotvijg
http://www.vip-colors.com/2016/10/delosperma-sonecznica.html 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz