piątek, 1 maja 2020

Bauhinia Purpurea - Storczykowiec purpurowy - Purpere orchideeboom

                                        Storczykowiec purpurowy, (drzewo storczykowe), poza niewielkim podobieństwem kwiatów do tych ze storczykowatych, z tą rodziną nie ma nic wspólnego. Równie dobrze niektórym osobom mogłyby przypominać wyglądem liliowe ozdoby. Potoczne nazewnictwo ma się więc jak najlepiej. Bez względu na wszystko,  ten gatunek bauhinii w czasie kwitnienia prezentuje się spektakularnie. Na rodzimych terenach, niewielkie drzewko (3.5 do 5 metrów wysokości), 'oblepione' bogactwem 

                                                         Orchid tree.eng
Bauhinia - Bauhinia - Bauhinia.nl
Bauhinia Purpurea - Storczykowiec Purpurowy, (Drzewo storczykowe) - Purpere orchideeboom

kwiatostanów, zachwyca. Dobra wiadomość, na naszej szerokości geograficznej możemy prowadzić roślinę w uprawie pojemnikowej. Najkorzystniej byłoby pozyskać młody egzemplarz przez szczepienie na dziczce (nieszlachetnej podkładce), ale w praktyce wygląda to tak, że najbardziej dostępną drogą pozyskania tych wyjątkowych roślin, to zakup  nasion. Storczykowiec
purpurowy, wysiew nasion. Przede wszystkim, choć w optymalnych warunkach wysiewu można dokonywać przez cały rok, nie zamawiamy ich w okresie, gdy temperatury na zewnątrz poniżej 10°C. Nie jest ważne jakie później stosowalibyśmy roślinne 'czary mary', było zbyt zimno, więc nasiona oprotestują wschody. Tak więc powinny do naszych rąk trafić, gdy druga połowa wiosny, bądź lato. Przed wysiewem, namaczamy je na dobę w letniej wodzie. Do wschodów są niezbędne temperatury powyżej 19°C, a najlepiej gdyby to było od 22 do 25°C. 
W przezroczystym pojemniku układamy cienką warstwę drenażu, na to podwójna ilość przepuszczalnej mieszanki - ziemi do roślin doniczkowych przemieszana z odrobiną humusu, (drobnicy z włókien kokosowych). Wysiewamy nasionka na głębokość 1 do 2 centymetrów, jedno od drugiego w odległości 5 centymetrów. Przysypujemy bardzo cienką warstwą ziemi i zwilżamy za pomocą zraszacza z bardzo drobnymi oczkami, (dobrze, gdy woda odstała). Ekspozycja jasna, bez narażania na najostrzej operujące promienie słoneczne. Nie może być przeciągów. Od rana do wieczora, pojemnik zawsze pozostawiamy odkryty, natomiast na noc przez pierwsze dwa tygodnie zamykamy szczelnie, a w kolejnych trzech, pozostawiamy  z niewielką odkrytą przestrzenią dla dojścia świeżego powietrza. Regularnie zraszamy wierzchnią warstwę ziemi, gdy będzie przesuszona, (nie po roślinach). 7 - 10 centymetrowe maluchy lokujemy w osobnych niewielkich pojemnikach z odpływem,  gdzie w każdym warstwa drenażu i lekka zasobna mieszanka: ziemi do roślin 'domowych', humusu, garstki żwirku (kamyków, keramzytu).                                   
                                Ekspozycja latem, gdzie miejsce z rozproszonych światłem dziennym, w zimowe miesiące wystawiamy bardziej ku słońcu.
Podlewanie storczykowca purpurowego - tutaj sprawdza się doskonale, tak zwana 'metoda na palca', czyli, gdy wierzchnia warstwa nie nosi znamion wilgoci, niewielka dostawa wody. Ta zawsze w temperaturze zbliżonej do tej, jaka panuje w otoczeniu rośliny. Dobrze, gdy deszczówka, albo 'miękka' przegotowana; ostatecznie odstała (przynajmniej 24h). Płynu nie pozostawiamy na podstawku, czy w osłonce. 
W zależności od tego jak nasionka się u nas zadomowią i czy będą optymalne warunki uprawy, kwitnienie może mieć miejsce już w drugim roku uprawy, na przełomie zimy i wiosny - choć oczywiście, żadna niespodzianka, czy tak 'ustawi' swój cykl, że zakwitnie w pełni lata. 
U dorosłego egzemplarza, zasilanie rozpoczynamy trzy do pięciu tygodni po zakończeniu kwitnienia. To też najlepszy czas do przesadzenia do większego o numer, czy dwa rozmiary 'mieszkanka'.  
Dokarmiacze, to wieloskładnikowy nawóz do roślin domowych kwitnących, (ilość według wskazówek na etykiecie). Gdy mamy w planie dodawać młode listki i młode kwiaty do sałatek, wtedy używamy naturalnych zasilaczy (kompost, w sezonie rozcieńczone gnojówki z żywokostu, pokrzyw, skrzypu polnego). Tak właśnie, choć większość ze szczęśliwców dbających o egzemplarz bauhinii purpurowej, będzie ją pielęgnowało dla celów zdobniczych, to zapewne znajdzie się kilka osób, które zechcą posmakować słodko kwaśnych młodych części, (wtedy koniecznie stosowanie naturalnych metod zasilania).
                       Po trzech, czterech latach uprawy, możemy zacząć 'modelować fryzurkę' naszemu doniczkowcowi. W optymalnych warunkach uprawy, liście zimozielone, gdyby czegoś zabrakło będą opadać szczególnie przez okres zimowy, więc kwitnienie może mieć miejsce na bezlistnych pędach. Usuwamy regularnie przekwitające kwiatostany; jeśli chcemy zostawić na nasiona, to góra dwa kwiaty. Po usunięciu pozostałych, roślina skoncentruje się na witalnym rozwoju, a nie inwestowaniu swojej energii i substancji odżywczych w te już zbędne części. Wówczas, poczekajmy dwa, do trzech tygodni, aż czuprynka się zazieleni i przytnijmy  pędy o 1/3 ich długości. Z latami korona powinna nabrać zwartego, bogatego pokroju, na której rok rocznie będzie miał miejsce cudowny spektakl obfitego kwitnienia. 





Przypisy:
Licencja: [CC-BY-SA 3.0 Deed]
https://pl.wikipedia.org/wiki/Bauhinia
https://nl.wikipedia.org/wiki/Bauhinia
https://en.wikipedia.org/wiki/Phanera_purpurea

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz